W międzyczasie podjechał Pan Młody i zaczęło się szaleństwo! Zginęły przyssawki, nie było wstążki, nożyczek... I w ostatniej chwili musiałam zmienić koncepcję ;) Pomimo trudności - udało się! ;D Uważam, że wyszło świetnie!
Praca wrzała ;)
Jeszcze tylko ostatnie poprawki...
I oto końcowy efekt ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz